Święta trwają w najlepsze i taki mamy klimat, że Automat do gier powraca z kilkoma pasującymi do niego, mroźnymi propozycjami typu: Śnieżki i Epoka lodowcowa.
Oba zestawy zasad zmieniają fizykę w grze, sprowadzając ją do niczym niezmąconej, radosnej zabawy. Bitwy toczą się w pojazdach VIII lub X poziomu na sześciu pokrytych śniegowym puchem mapach.
W trybie Śnieżki pociski zmieniają się w śnieżne kulki szybujące po balistycznych trajektoriach. Rozpryskują się na pojazdach przeciwników – to znaczy, jeśli uda Wam się w nie trafić! W trybie Epoka lodowcowa cała zabawa polega na ślizganiu się. Wasza mamucia maszyna ma mniejszą niż zwykle przyczepność i łatwo wpada w poślizg – stylowo i nie bez konsekwencji, w które wliczyć należy uderzenie z impetem w nieszczęśnika ze strony przeciwnej. Auć!
Mapy
Wspomnieliśmy już, że wszystkie śnieżne i lodowe szaleństwa rozgrywać się będą na SZEŚCIU zimowych mapach. Oczywiście w grze znajdują się już trzy takie mapy przystosowane do bitew 15 na 15 – Linia Mannerheima, Erlenberg oraz Lodowiec – lecz zimowe szaty przywdzieją także trzy inne lokacje: Karelia, Prochorowka i Malinowka. Zerknijcie na te klasyczne mapy z otwartym terenem w zimowej aurze!
Po obejrzeniu tego filmu jak można sztucznie zmienić parametry gry ktoś ma jeszcze wątpliwości że umiejętności odgrywają ważną rolę czy RNG?
Oczywiście że można. Nawet gorzej- można to wykorzystywać jako cheaty, o których przez lata się milczy i twierdzi że nie istnieje żadna tundra, auto aim, cyber tanki czy inne badziwia i CC-ki twardo zaprzeczają że to niemożliwe…
Nie grasz w tą grę to morda i wypadzik z dom1na. Nikt cię nigdy o nic nie pytał więc japa
Akurat w tym przypadku szogun ma trochę racji, pomijając kwestię umiejętności (bardziej chodzi o logiczne myślenie- tak strzelać żeby nie było jeden za jeden albo wyjebka bo za wszelką cenę trzeba strzelić za 300 a oberwać za full hp). Czy to na randomach czy to twierdzach, grach klanowych, nie raz miałem sytuacje że zostawał np. Defender sam, wszyscy go walą i oklepują i magicznie mu zostaje 15 czy 20 hp i przez 10 kolejnych strzałów NIKT mu nic nie robi bo wchodziło za zero albo rykoszetowało mimo że celownik był na zielono albo celowało się w takie miejsca że na 100% powinno to się skończyć. W drugą stronę- sam zostawałem na ogryzku i nagle po spompowaniu całego hp odpalał się tryb Immortal który powodował że kończyłem typów w spektakularny sposób (tak jak to szogun opisał- podpalenia, wysadzenia) aż do momentu kiedy kwadraciarz nie skończył zabawy.
Ponadto jeśli wiem że dany pojazd ma powiedzmy 500 średnich uszkodzeń a strzelam typa za 350 (mniej nawet niż te plus-minus 25% RNG…) to już wiem że coś jest nie tak i bitwa zgodnie z przewidywaniami kończy się po 3 minutach 15:2 w najlepszym wypadku… RNG to „córa Koryntu” która powoduje że snajperskie czołgi zachowują się jak pijane a kompletnie rozrzutniki gnoju walą snapshooty przez całą mapę w pełnym ruchu. W żadnej innej grze nie ma aż tak dużej rozbieżności tego „Russian Number Generator”…