Arma Civitatis: Peryskop Gundlacha

Oczy alianckich czołgów.

Historia polskiego wynalazku, który w czasie II wojny światowej stał się standardem optyki czołgowej Aliantów i wpłynął na rozwój broni pancernej na świecie.

5 1 vote
Oceń wpis:
5 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
Tommy_Gun

Mogę się mylić, ale wydaję mi się że tego typu informacja (peryskop czołgowy takiej konstrukcji jest wynalazkiem polaka) istnieje tylko w polskiej literaturze i różnego rodzaju programach dokumentalnych. Nie spotkałem się w każdym razie aby jakiś anglojęzyczny historyk militariów faktycznie wspomniał iż wszystkie późniejsze peryskopy czołgowe były kopią / wersją licencyjną / inspirowane peryskopem Gundlacha.

Grytek1

Zachód często po macoszemu podchodzi do osiągnięć z naszego kraju. Nie potrafią docenić wkładu w rozpracowanie enigmy Różyckiego, Zygalskiego i Rejewskiego to dlaczego mieliby się pochylić nad nadwiślańskim peryskopem?

Sinecode

W czasie wojny neguje się i zapomina o dokonaniach pomniejszych. Tak jak w słynnym polowaniu na Bismarcka, w nocy z 26 na 27 maja swoją rolę odegrał ORP Piorun dowodzony przez Pławskiego, który odłączony od konwoju WS8B wieczorem nawiązał kontakt ogniowy z niemieckim pancernikiem, po tym jak w gęstej mgle i mroku urwał się alianckiemu lotnictwu. Tej wzmianki nie znajdziesz na angielskiej Wikipedii w artykule o Bismarcku, a w artykule o Piorunie jest tylko krótka i ogólnikowa wzmianka.

Sinecode

W 1939 ruscy po podbiciu Polski i zdobyciu pewnej liczby 7TP zrobili porównanie ze swoimi T-26. Nie zanotowali dużych różnic w stosunku do swoich wyrobów, jednak polskie czołgi były zauważalnie lepszej jakości wykonania a ponadto rosyjskich konstruktorów zaciekawił wyżej wspomniany peryskop. I tak, kupując licencję na T-34-85 w licencji była zawarta konstrukcja tego peryskopu.