1.9.1: możliwość usunięcia emblematów narodowych

W patchu 1.9.1 dodana zostanie możliwość usunięcia emblematów narodowych.

LsX8XhFKdAk

GY7mPsRwz6Q

 4GNWUv2SoY

ź: WoT Express

9 Odpowiedzi do “1.9.1: możliwość usunięcia emblematów narodowych

  1. Podzielę się dość nietypowym zgłoszeniem do Działu Wsparcia.
    Bitwa, kołowiec Premium EBR oświadcza że nie walczy, na kadłubie flaga niemiecka plus duża flaga niemiecka jako ozdoba. Nie walczył. Wykurzałem go z kryjówki cała bitwe. Odpisał mi „Jude”.
    Tym mnie zaciekawił. Wchodzę na jego profil:
    Gracz nazwał się od słynnej pogromczyni Obcych – Sigurney Weaver, jego klan ma za emblemat logo dywizji Waffen-SS imienia A.H. (100% zgodność z historycznym).
    Moje zgłoszenie do Supportu dotyczyło pytania jak zareagują prawnicy owej gwiazdy z Hollywood gdy dowiedzą się iż Wargaming toleruje korzystanie z jej osoby (imienia i nazwiska) w połączeniu z propagowaniem morderców ludzi w mundurach SS?

    I ciekawi mnie drugi aspekt: dlaczego mechanizmy WG są tak żałosne w kontroli zabronionej treści.
    Zupełnie pomijam abberacje umysłowe owego klanu i jego członków którzy usiłują być dumni z morderców kobiet i dzieci, a nie z prawdziwych żołnierzy. Nie dociera chyba do nich jak bardzo żałosne są to próby „upamiętnainia” ścierwa które przyniosło ich narodowi tyle wstydu, cierpienia i zbrodni. W końcu swoich też mordowali.

    1. Ujmijmy to tak: od zawsze byli ludzie którzy przyswajają tylko wygodne informacje. W dobie internetu to się tylko nasiliło i nie chodzi tu tylko o płaskoziemców czy antyszczepionkowców.

      W Rosji stawia się ołtarze Stalinowi, a Belgia wciąż przyznaje ordery Leopolda II (mniej znany ludobójca, ale można poczytać o Kongo w ramach dokształcania). Kult AH wcale nie jest jakiś „nietypowy”, w końcu przez kilka lat trząsł całą Europą. A że tam miał swoje grzeszki… Churchill był alkoholikiem, Schrödinger pedofilem, a Matka Teresa potrafiła być wyjątkowo brutalna wobec innych zakonnic.

      1. Tym bardziej jest to dziwne bo można łatwo poszerzyć swoje horyzonty i wiedzę na dany temat.
        I wyjść lub tkwić w błędzie już świadomie.
        To drugie – świadomy wybór jest niestety przerażające. Stokroć bardziej wolę spotkać ignoranta bez mózgu niż osobę która celowo wybiera POTWORY jako swoisty WZÓR do naśladowania i propagowania.

    2. Normalka. Ja nie tak dawno na randomie spotkałem Niemca, który w obliczu srogiej porażki zaczął pisać coś o polskich podludziach, ludzkich śmieciach, życzył wszystkim śmierci całej rodziny, a na koniec stwierdził że „powinniśmy zdechnąć w komorze gazowej”. Ograniczyłem się do reporta którego poleciłem też całej drużynie, bo nie miałem czasu na kopanie się z koniem (czytaj supportem WG). Jak masz czas, to niezmiernie się cieszę, bany na takich debili są zawsze cenne, mi się po prostu nie chce walczyć z wiatrakami.

      Druga sprawa, być może znacznie gorsza, otóż propagowanie równego austriackiemu malarzowi zbrodniarza, czyli wujaszka Józia, jest według WG w pełni legalne, flag z sierpem i młotem czy emblematów i napisów jawnie wychwalających tego mordercę nie sposób policzyć, a nie da się ich nawet wyłączyć w grze (kiedyś był na to mod, ale od 4 czy 5 lat nikt go nie aktualizował). Na Ruinbergu nie ma jakoś pomnika Hitlera, a na Ensku stoi monument Lenina, którego od patcha 1.0 nie można nawet uszkodzić, wcześniej każdy wjazd na plac rozpoczynałem od odstrzelenia tej łysej pały 😀 Mnie propagowanie komunizmu tak samo drażni, bo tak jak nazizm kojarzy mi się z cierpieniem mojej rodziny. Dobrze, że gramy na europejskim serwerze to nie musimy przynajmniej czytać newsów o „herosach” ZSRS i brać udziału w eventach z okazji rocznic przełamywania „ludzką masą” frontu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, produkowanych pewnie masowo przez tamtejszy oddział WG.

      1. To wiem. W Wargaming Kult Jednostki kultowi nie równy. A zbrodnie także mają inną wartość jak mowa o Wschodzie. Można wręcz zastosować że Polityka Wargaming to:
        – tych „obcych” morderców i zbrodniarzy potępiamy
        – zaś tych „swoich” zbrodniarzy i morderców pochwalamy.
        Oczywiście nie przekreśla to, że sposób na uprawianie polityki historycznej przez Wargaming jest po prostu łotrowski. Czasem zastanawiam się jako wszyscy którzy własną osobą i twarzą firmują tę politykę w materiałach video i nie brzydzą się spojrzeć potem w lustro.
        Cóż kasa z Wargaming ma widocznie te same zalety co i inna. Nie śmierdzi.
        Zaś honoru u tych osób albo rzetelności próżno szukać.

        1. Generalnie cały świat rządzi się pieniądzem, korporacje wielkie i małe zmierzają do rozwoju i zwiększania zysków dopóki nie zderzą się z przepisem, prawem lub ogólnym oburzeniem konsumentów. Nazi symbole są w zach Europie bardzo bee, ale już sowieckie czy ogólniej lewackie (typu Che Guewara lub „No pasaran” na koszulkach) są całkiem fajne. Można mieć pretensje do wugie o pewne rzeczy, ale przecież robią to, co im wolno i czego oczekuje lud – w dużej mierze postsowiecki na wschodzie i niedouczony na zachodzie.

          A wracając do sprawy incydentu z wyzwiskami – mnie też zdarzyło się być wysyłanym do Auschwitz albo okreslanym per „podczłowiek”, „jude” itp. Tzreba robić screeny z powtórek, wysyłać do supportu i liczyć, że matoł dostanie bana choćby na godzinę.

        2. Polityka historyczna dotyczy wszystkich krajów, narodowości itd. Więc siłą rzeczy również WG, gdzie odnoszą się do Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jako fundamentalnej, obok Rewolucji Październikowej części historii ZSRR. I to z ich punktu widzenia jest całkowicie normalne.
          Podobnie rzecz ma się w naszym kraju:
          Odwoływanie się w naszym hymnie do Napoleona, czczenie poświęcenia Orląt Lwowskich (mam na myśli wkładanie dzieciom do rąk broni, gdzie śmierć zbierała bezsensowne żniwo), Tworzenie organizacji pokroju przedwojenny strzelec (bo niby Hitlerjugend byli indoktrynowani a Strzelec to patrioci miłujący swoją ojczyznę), mówi się często o złotym okresie Rzeczypospolitej, tyle że nie bez przyczyny tyle powstań kozackich wybuchało. W naszej historii polityka Niemiec i Państw Niemieckich to „Drang nach Osten”. Tyle, że to nasza polityka na przestrzeni dziejów polegało na ekspansji na wschód, niekiedy bardzo krwawej.
          Jest jeszcze wiele, wiele spraw, gdzie jako naród mamy wiele za uszami. Pamiętajmy, że historię piszą zwycięzcy.
          Pozdrawiam.

  2. Moim zdaniem historia powinna być pisana obiektywnie i bez zakłamań. Każde zabijanie czy odbieranie praw do samostanowienia jest złe i to bardzo złe. Taki przykład jako młody chłopak ( a było to lat około 50 temu) na lekcji historii poruszyłem sprawę Katynia. Zapytałem się nauczycielki jak to było z tym Katyniem i jak się to ma do naszej przyjaźni ze „związkiem radzieckim”. Co ciekawe nauczycielka kazała mi się zamknąć i siadać. Jednak na koniec roku miałem piątkę z historii na co nie zasługiwałem. Co jeszcze ciekawsze historię Katynia opowiedział mi mój ojciec – milicjant , bezpartyjny który na emeryturę poszedł w stopniu sierżanta.

Wyłączono możliwość dodawania komentarzy.